Od dawna marzył nam się porządny wołowy stek.Wychodzimy z założenia, że jak sam sobie go kupisz i przyrządzisz, smakuje najlepiej! :)
Pierwszy raz pokusiliśmy się o karczochy, przewertowaliśmy książki i internet, poniżej przepis, który wydał nam się mało skomplikowany i dość szybki. Okazuje się, że do zjedzenia tego warzywa potrzeba trochę cierpliwości, która na końcu będzie wynagrodzona :)
Składniki:
- 2 kawałki rostbefu, po ok 200 g każdy
- grubo mielony pieprz
- sól
- oliwa
- 2 karczochy
- sok z 1 cytryny
- szczypta soli
- skórka z 1 cytryny
- oliwa z oliwek
- 2 gałązki rozmarynu, posiekane
- sól
- pieprz
- 200 g mini marchewki (lub pokrojonej w mniejsze słupki zwykłej)
- 3 łyżki miodu
- 3 łyżki oliwy
- 1-2 łyżeczki posiekanego świeżego imbiru
- 1 łyżeczka sosu sojowego
- 1 ząbek czosnku, wyciśnięty
- 1 łyżeczka cukru trzcinowego
- sól
- pieprz
- ziarenka sezamu do posypania (opcjonalnie)
Rozgrzejcie piekarnik do 200'C. Wyjmijcie wołowinę na co najmniej pół godziny przed smażeniem, musi odpocząć.
Zagotujcie 1,5 l wody z sokiem z cytryny i szczyptą soli, wrzućcie karczochy i gotujcie 15-20 minut. Wyjmijcie i odstawcie na kilka minut. Zróbcie marynatę do marchewek, wymieszajcie wszystkie składniki ze sobą. Blachę z piekarnika wyłóżcie folią aluminiową, posmarujcie ją cienko olejem, wyłóżcie marchewki, które następnie zalejcie gotową marynatą. Pieczcie ok. 15 minut. Odkrójcie kawałek nóżki karczocha, ma pozostać jakieś 1,5 cm, odetnijcie czubek karczocha i przetnijcie go wzdłuż na pół. Łyżeczką pozbądźcie się "serca" karczocha, tzw. włosków, trochę to żmudne, ale konieczne. Skropcie oliwą, posypcie skórką cytrynową, rozmarynem, posólcie i popieprzcie, smażcie ok. 4 minuty z każdej strony.
Steki posmarujcie oliwą z oliwek, wetrzyjcie grubo zmielony pieprz. Smażcie na dobrze rozgrzanej patelni grillowej. Czas smażenia w dużej mierze zależy od grubości steków i rozgrzania patelni. Nasze miały ok. 2,5 cm grubości. Krwisty smażylismy po 2 i 1/2 minuty z każdej strony. Średnio krwisty wymagał niespełna 3 minut smażenia z obu stron. Posólcie dopiero po usmażeniu. Upieczone marchewki posypcie ziarnami sezamu. Część jadalna karczocha jest w samym jego środku, musicie się do niej dostać obrywając kolejne liście. Smacznego!