Znudzeni towarzyszami wołowiny takimi jak zielony pieprz, masło czosnkowe czy też sos chrzanowy, postanowiliśmy poszukać nowych inspiracji...pomyśleliśmy o pesto, ale nie tym klasycznym...
Składniki:
- 500 g wołowiny, my użyliśmy rostbefu, możecie użyć też łaty
- 1 łyżka oliwy z oliwek
- sól
- pieprz
pesto:
- 1 szklanka obranych orzeszków pistacjowych
- 1 ząbek czosnku
- skórka starta z 1 cytryny
- 1/4 szklanki posiekanego szczypiorku
- 3/4 szklanki oliwy z oliwek
- sól (jeśli używacie orzeszków solonych, uważajcie z jej ilością)
Przygotujcie pesto. Zmiksujcie wszystkie jego składniki dolewając powoli oliwę. Rozgrzejcie grill, lub patelnię grillową. Nasmarujcie mięso oliwą. Smażcie ok. 3 min z każdej strony (w zależności od grubości mięsa, nasz miał ok. 2,5 cm). Dopiero po smażeniu posólcie i popieprzcie. Odstawcie, żeby wołowina odpoczęła. Pokrójcie w plastry, my dla potrzeb zdjęcia zrobiliśmy to odwrotnie. Zróbcie to w poprzek włókien mięsa, wtedy mięso będzie delikatniejsze. Polejcie kawałki wołowiny pesto. Smacznego!
Mmm, to musiało smakować wybornie :)
OdpowiedzUsuńBardzo! ;)
UsuńMniam, uwielbiam wołowinę, chociaż nigdy nie potrafię kupic odpowiedniego kawałka, ale chętnie zjem gdy ktos inny podaje :)
OdpowiedzUsuńZachęcamy do spróbowania przygotowania jej w domu! Rostbef zazwyczaj wygląda dobrze, a polędwica tym bardziej, zachęcamy do kupienia! :)
Usuń